Początek spotkania był niezwykle wyrównany. Wynik meczu otworzył Lukáš Mořkovský, a chwilę później z rzutu karnego odpowiedział Kacper Grabowski. W 13. minucie Górnik prowadził 6:4 i prezentował się solidnie w ofensywie. Niestety, trzy kolejne bramki zdobyli gospodarze i sytuacja szybko się wyrównała. Do 20. minuty na tablicy utrzymywał się remis, ale końcówka pierwszej połowy należała już do Chrobrego. W 27. minucie było 13:9 dla gospodarzy, a niemoc Górnika w ataku trwała blisko pięć minut. Dopiero trafienie Piotra Krępy przerwało niekorzystną serię, a chwilę później szybka kontra pozwoliła odrobić kolejną bramkę. W samej końcówce pierwszej połowy, Górnik miał jeszcze szansę na kolejne trafienie, ale piłka nie dotarła do adresata i do przerwy Chrobry prowadził 14:12.
Druga połowa rozpoczęła się od trafienia gospodarzy. Chwilę później Górnik wypracował rzut karny po faulu na Szymonie Działakiewiczu, ale kolejna okazja nie została wykorzystana – świetnie spisał się Rafał Stachera. Chrobry dołożył kolejne dwa trafienia, a Trójkolorowi mieli problemy z konstruowaniem ataku. W 33. minucie tablica pokazywała już 18:12. Sygnał do odrabiania strat dał Krzysztof Komarzewski, który świetnie przechwycił piłkę i indywidualnie zakończył akcję bramką.
W bramce dał o sobie znać Piotr Wyszomirski, który zmienił Kacpra Ligarzewskiego po przerwie, zanotował dwie świetne i bardzo ważne interwencjedodając zespołowi pewności. Zabrzanie zbliżyli się na cztery bramki, ale wciąż brakowało płynności w ataku pozycyjnym, a rzuty karne nie były tego dnia mocną stroną drużyny. W 40. minucie było 21:15. Dzięki skutecznie wykonanym dwóm siódemkom i poprawie w defensywie Górnik zdołał zmniejszyć stratę. W 48. minucie, po trafieniu Dmytro Artemenki z kontry, było już tylko 23:21.
Niestety, po chwili znów pojawiły się błędy. Czwarty zmarnowany rzut karny oraz niedokładności w rozegraniu nie pozwalały na pełne odrobienie strat. W 52. minucie Jakub Szyszko przełamał serię niepowodzeń z siódmego metra, ale kolejne minuty nie przyniosły zmiany wyniku na korzyść Górnika. Dodatkowo kara dla Dan-Emila Racotei i rzut karny dla gospodarzy pozwoliły Chrobremu wyjść na prowadzenie 28:24.
Na cztery minuty przed końcem Górnik nie wykorzystał piątego rzutu karnego. Mimo niekorzystnego wyniku, zabrzanie walczyli do końca. Trener Arkadiusz Miszka zarządził wysoką obronę 3-3, ryzykując wszystko w końcówce spotkania. Ostatnie dwie minuty po obu stronach przyniosły więcej chaosu niż skutecznych akcji. Po zamieszaniu sędziowie podyktowali trzy kary dwuminutowe i kolejny rzut karny – tym razem niewykorzystany przez gospodarzy.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 29:24. Chrobry Głogów prowadzi 1:0 w serii ćwierćfinałowej. MVP meczu został Rafał Stachera, bramkarz gospodarzy, który kilkukrotnie ratował swój zespół w najtrudniejszych momentach.
Rewanż już za tydzień w Zabrzu. Własna hala, wsparcie kibiców i szansa na wyrównanie stanu rywalizacji.
BILETY DOSTĘPNE NA:
https://www.kupbilet.pl/sport/pilka_reczna/hb0609/sprzedaz6
KGHM Chrobry Głogów - Górnik Zabrze 29:24 (14:12)
CHROBRY: Stachera, Dereviankin - Paterek 9, Styrcz 5, Mosiołek 4, Matuszak 4, Jamioł 3, Adamski 2, Grabowski 1, Skiba 1, Strelnikov, Kosznik, Orpik
KARY: 8min (Skiba, Kosznik, Orpik x2)
Karne: 2/4
GÓRNIK: Wyszomirski, Ligarzewski - Artemenko 6, Szyszko 4, Morkovsky 3, Działakiewicz 3, Racotea 2, Komarzewski 2, Krępa 2, Minotskyi 1, Wąsowski 1, Pinda, Ivanović, Krawczyk, Pluczyk, Bogacz
KARY: 8 min (Szyszko, Racotea, Minotskyi x2)
KARNE: 4/9