Rozpoczęło się od delikatnej przewagi Energii MKS Kalisz, która wyszła na prowadzenie 3:1, a po chwili 5:2. Zabrzanie gonili wynik, ale wciąż lepsi byli gospodarze. Aż do 22. minuty, gdy wpierw trafił Piotr Rutkowski, a za nim rozkręciła się obrona, która dawały piłki zabrzańskim skrzydłowym do kontr. Rzucał Mauer, Artemenko, a także Bykowski. Po trafieniu Krawczyka tablica wskazywała już 15:9 dla zabrzan. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 16:10 dla zabrzan.
W drugiej odsłonie kaliszanie próbowali odrobić straty. I szło im to aż do 40. minuty, gdy znów zadziałał środek Górnika. Ilchenko i Przytuła dali prowadzenie 22:16. Pozostało kontrolować grę. Zabrzanie dowieźli więc do końca przewagę ośmiu bramek, zwyciężając 30:22.