Trener Tomasz Strząbała znów zaczął kuglować składem, by szukać optymalnego porozumienia pomiędzy zawodnikami. Dlatego też goście wyszli na peowadzenie po kwadransie 6:5. Zabrzanie doskonale jednak zaczęli odrabiać straty statecznie po trafieniu Tarasa Minotskiego pierwsza połowa zakończyła się remisem 12:12.
W drugiej odsłonie gry zabrzanie rozpoczęli od mocnego wejścia i serii trzech trafień. Czesi prędko odrobili jednak straty i kolejne minuty to solidna wymiana ciosów. Ostatecznie zabrzanie wyszli na prowadzenie 29:26 na trzy minuty przed końcem spotkania. Goście próbowali jeszcze dopaść zabrzan, ale gospodarze po trafieniu Pawła Krawczyka wygrali ostatecznie 31:29.