Poniedziałkowe spotkanie w hali Kalisz Arena bramką już w pierwszej minucie otworzył ex-Górnik Dawid Molski. Dopiero po czterech minutach odpowiedział Damian Przytuła. Kaliszanie ponownie wyszli na prowadzenie po bramce z rzutu karnego w wykonaniu Bartosza Kowalczyka, a chwilę później powiększyli prowadzenie. Później jednak na właściwe tory wskoczył Piotr Wyszomirski, który odbijał próby gospodarzy seriami. Brakowało jednak rytmu w ataku. Ten wrócił dopiero po kilkunastu minutach, kiedy twarda walka w ofensywie i agresywna obrona kaliszan dała dwa rzuty karne pewnie wykorzystane przez Patryka Mauera. Bramek wciąż było niezbyt wiele, zwłaszcza po stronie gospodarzy. Górnicy wyszli na prowadzenie 8:3. Energa trafiła do zabrzańskiej bramki dopiero po kwadransie dzięki Patrykowi Biernackiemu. W końcówce gra się nieco wyrównała, ale przewaga zabrzan została utrzymana do końca i po 30 minutach tablica wyników wskazywała 7:12.
Drugą połowę bramką otworzył Taras Minotskyi, a w 32. minucie z karnego na 7:14 podwyższył Patryk Mauer. Kaliszanie zaczęli jednak odrabiać straty. W 36. minucie po bramce Konrada Pilitowskiego było 10:15. Gospodarze wyraźnie wyeliminowali błędy z pierwszej połowy i zaczęli odrabiać straty. Po bramce Bartosza Kowalczyka z karnego w 40. minucie na tablicy widniał wynik 13:16. Wtedy jednak Trójkolorowi znów przyspieszyli i po kilku szybszych akcjach, a zwłaszcza świetnej dyspozycji Jakuba Szyszko, znów mieli sześć bramek przewagi. Wtedy włączył się tryb pełnej kontroli meczu i zabrzanie ostatecznie wygrali 19:26.
Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany bramkarz Górnika Zabrze Piotr Wyszomirski, który bronił na poziomie 40 procent!