Zabrzan czekają starcia z AEK Ateny, HS Krienz-Luzern oraz ze zwycięzcą pary Ystads/Hannover.
Grecy to stosunkowo młody klub, który powstał w ramach wielosekcyjnego klubu sportowego ze stolicy, znanego głównie z rozgrywek piłki nożnej, futsalu, waterpolo czy boksu. Powstali w 2005 roku. Szczypiorniści pięciokrotnie zdobyli mistrzostwo kraju, czterokrotnie Puchar Grecji, a raz - w sezonie 2020/2021 - wygrali Europejski Puchar EHF, w finale pokonując dwukrotnie szwedzki Ystads. Zabrzanie będą mieli nieco łatwiejszy dostęp do wiedzy o zespole, bo w składzie występuje reprezentanci Polski, Łukasz Rogulski (obrotowy) i Krzysztof Komarzewski (skrzydłowy). AEK plasuje się aktualnie na 47. pozycji w zestawieniu udziału klubów w europejskich rozgrywkach (Górnik na 56. - stan na 10 lipca 2023).
Drugi rywal, Kriens-Luzern, pochodzi ze Szwajcarii. W przeciwieństwie do poprzednika to klub z tradycjami sięgającymi 1966 roku. Długo jednak szukał swojej ścieżki i błąkał się po tabeli, aż stery nad klubem przejął Heiko Grimm. W 2011 roku Szwajcarzy wywalczyli awans do ćwierćfinału Pucharu Europy, gdzie minimalnie ulegli greckiemu A.C. Diminidis Argous. Zespół prowadzi znany słowacki zawodnik, Peter Kukucka, który do ubiegłego roku prowadził również kadrę swojej ojczyzny. Szwajcarzy plasują się na 103. pozycji w zestawieniu klubów europejskich.
Ostatnim rywalem Górnika będzie zwycięzca pary Ystads/Hannover. Zespoły zmierzą się na przełomie sierpnia i września. Szwedzi to znana handballowa marka. Uczestniczył w finale Pucharu Europy w sezonie 2020/2021, przegrywając właśnie z AEK Ateny. Klub opiera swój skład głównie na rodzimy zawodnikach, sięgając czasem jeszcze po Duńczyków. W składzie dostrzec można byłego zawodnika Orlen Wisły Płock, Philipa Stenmalma. W klasyfikacji topowych europejskich zespołów Ystads plasuje się na 38. pozycji.
Wreszcie zabrzanie zagrać mogą też z niemieckim TSV Hannover-Burgdorf. Tu zacznijmy o historii, bo w tym właśnie klubie występowali Jacek Będzikowski, Piotr Przybecki, Tomasz Tłuczyński czy Adam Weiner, czyli kluczowi zawodnicy dawnej kadry Polski. "Wojownicy" miniony sezon zakończyli na szóstym miejscu ligowej tabeli, dając się wyprzedzić Rhein-Neckar Löwen. W składzie można dostrzec znajome nazwiska. Mowa między innymi o Marianie Michalcziku, reprezentancie Niemiec, o dawnych, polskich korzeniach. Wojowników reprezentuje też Białorusin Uładzisłau Kulesz, który przez cztery lata związany był z zespołem z Kielc.