Pracowite dni zawodników Górnika Zabrze: Wybrzeże przed Montpellier
Spotkanie w Lidze Europejskiej czeka Górnika we wtorek 22 października w Dąbrowie Górniczej. Tymczasem już w sobotę 19 października o godz. 18 zabrzanie zagrają we własnej hali z rewelacją tego sezonu, Wybrzeżem Gdańsk. Paradoksalnie, to spotkanie wydaje się ważniejsze dla zabrzan niż starcie z fantastyczną drużyną z Francji.
– Liga Europy to przygoda, poza tym ten mecz jest dopiero we wtorek. Dziś absolutnie koncentrujemy się tylko na Wybrzeżu. W lidze musimy odrabiać straty i gonić czołówkę, a widzimy jak dobrze radzi sobie w tym sezonie Gdańsk – mówi Taras Minotsky, jeden z liderów Górnika.
Zadanie faktycznie nie będzie łatwe. Wybrzeże co prawda tydzień temu przegrało z Ostrowem, ale wcześniej wygrało sześć kolejnych meczów i dziś jest w tabeli przed Górnikiem. Takiej sytuacji nie było dawno. Przed rokiem, kiedy Górnik wydawał się o klasę lepszy od Wybrzeża, w Zabrzu wygrał sześcioma bramkami, ale już w Gdańsku potrzebował rzutów karnych, by sięgnąć po punkty. Trzeba też pamiętać, że Górnik gra jesienią co 3-4 dni, a to nigdy nie ułatwia zadania.
– Wiedzieliśmy o tym przystępując do gry w pucharach. Ważne jest przygotowanie, odpoczynek, regeneracja… Na pewno nie możemy zrobić jednego. Wybierać mniej i bardziej ważnych meczów, grać na „pół gwizdka”, bo to zawsze kończy się źle, a nas na kolejne wpadki w lidze nie stać – dodaje Minotsky.
- Zawodnicy muszą się skupić na sobocie. Do 20.00 nie ma nic ważniejszego, ale jako klub musimy myśleć kilka kroków do przodu. Przecież już we wtorek gościmy Montpellier, w kolejną sobotę jedziemy na bardzo trudny mecz do Głogowa, by w niedzielę lecieć do Francji. Samoloty, hotele, autokary… Logistycznie to jest wyzwanie… Przede wszystkim jednak zapraszam kibiców na sobotę i wtorek. Oba mecze zapowiadają się fantastycznie. W Lidze Europy oczywiście wielkim faworytem będzie Montpellier, ale prawda jest taka, że nigdy wcześniej nie graliśmy z tak utytułowanym klubem. I nigdy tak wielka drużyna nie była w naszym regionie. Gramy oczywiście w Dąbrowie, nasi kibice kolejny raz będą mieli w Zabrzu podstawiony autokar. Niezależnie od wyniku zapowiada się święto piłki ręcznej – powiedział Dariusz Czernik, dyrektor Górnika.