Sporo emocji dostarczyliście nam w meczach reprezentacji.
Chyba sami zdziwiliśmy się swoją postawą. Pierwszy mecz przegraliśmy na własne życzenie - brakowało nam skuteczności i nie potrafiliśmy twardo stanąć w obronie. Ale na szczęście pokazaliśmy charakter, odbudowaliśmy się w kilka dni i pewnie zaprezentowaliśmy się na Słowacji. Mamy upragniony awans.
Prędko wróciłeś też do klubu, gdzie trwają przygotowania do walki o medal.
Na pewno nie jest łatwo, bo wszyscy mamy cały sezon w nogach. A ten był wyjątkowo długi i emocjonujący, więc na pewno jesteśmy zmęczeni. Ale też wiemy jaką wagę mają spotkania z Głogowem i na pewno nie odpuścimy.
Można jednak być nieco zaniepokojonym o zespół po ostatnim spotkaniu z Płockiem.
Wydaje mi się, że różnica 15 bramek jednak nie pokazuje faktycznej różnicy sił pomiędzy nami a Wisłą. Wiele razy w tym meczu zabrakło nam po prostu szczęścia.
Chrobremu jednak nie będzie brakować motywacji.
Na pewno, oni też chcą zdobyć medal, pewnie tak samo mocno jak my. Ale ostatnio wygraliśmy z nimi dość pewnie i mamy pewną przewagę psychologiczną. A psychologia w sporcie ma ogromne znaczenie. Ale też nie lekceważymy zespołu Witalija Nata. To ostatnie mecze w tym sezonie, znamy ich stawkę i wagę. Ale wierzę, że uda nam się rozstrzygnąć medal na naszą korzyść w dwóch meczach.