Przed tygodniem Górnik pewnie wygrał w Głogowie siedmioma bramkami 28:21. Przypadku nie było, bo to podopieczni Tomasza Strząbały byli faworytem walki o brąz. Nie dość, że bronią medalu, to jeszcze dwa razy ograli rywala w sezonie zasadniczym. Czy to jednak oznacza, że w sobotę późnym wieczorem pewnie sięgną po medal?
- Taki jest nasz cel. Szanujemy rywala, ale najważniejsze będzie to, jak my zagramy. Jak będzie koncentracja i rozegramy mecz na naszych warunkach, to będzie dobrze – powiedział Taras Minotskyi, najlepszy zawodnik pierwszego meczu, nominowany do nagrody „Gladiatora”, czyli najlepszego zawodnika Superligi.
Górnik takich nominacji ma sporo, między innymi dla trenera Strząbały. Pokazuje to pracę wykonaną w Zabrzu, ale wszyscy wiedzą, że celem nadrzędnym na kończący się sezon jest medal.
Mecz Górnika z Chrobrym rozpocznie się w sobotę o godzinie 20.00.W kasach nie ma już biletów, co dzieje się w tym sezonie kolejny raz.
- Zagramy przy pełnych trybunach. Biletów nie ma od blisko tygodnia. Wczoraj zwolniło się 25 wejściówek zamówionych wcześniej przez Chrobry, ale rozeszły się bardzo szybko. Przygotowaliśmy bardzo bogatą ofertę gastronomiczną. Przed i po meczu. Apeluję, by przyjść do hali nieco wcześniej, by uniknąć zatorów. Mam nadzieję, że to będzie dla wszystkich naszych fanów niezapomniany wieczór – stwierdził Dariusz Czernik, dyrektor Górnika.
Niezapomniany i długi, o ile oczywiście Górnik wygra drugi raz i postawi kropkę nad „i”. Wtedy około 40 minut po ostatniej syrenie odbędzie się ceremonia wręczenia medali. Jeżeli choćby jedną bramką wygrają goście, to trzeci mecz zaplanowano na wtorek w Hali Pogoni.
- To jest sport, więc niczego nie możemy przesądzać, ale jako klub musimy być przygotowani na każdy scenariusz. I jesteśmy. Rok temu zdobycie medalu świętowaliśmy w Lubinie. Teraz chcemy to uczynić dla naszych kibiców, którzy w tym sezonie byli z nami wszędzie. Od Aten, przez Mannheim, po Hanower. Zespół miał fantastyczne wsparcie w Głogowie, a w sobotę będzie naprawdę głośno. Niezależnie od tego, na środę planujemy spotkanie zawodników z kibicami. Rozpocznie się o 18 na Kąpielisku Leśnym w Zabrzu i będzie okazja podziękować sobie za ten rok – dodał Czernik.
W sobotę – o ile Górnik wygra - kilku graczy zagra ostatni mecz w barwach Górnika. Klub żegnają między innymi Rennosuke Tokuda, Sebastian Kaczor, czy Aleksandr Bachko. Dla nich będzie to dodatkowa motywacja, by fani zapamiętali ich stojących na podium z medalami na szyjach.
Na mecz wybierają się nowe władze Zabrza. Prezydent Agnieszka Rupniewska, jej zastępcy, czy przewodniczący Rady Miasta. To ważne, bo jednym z tematów kampanii wyborczej była perspektywa wybudowania nowej hali widowiskowo-sportowej w Zabrzu, a piłkarze ręczni Górnika są od kilku lat najlepszą reklamą miasta, nawet poza granicami Polski.
Jesienią też zagrają w pucharach, niestety na pewno poza Zabrzem. To jednak tematy na przyszłość. Dziś najważniejsza jest sobota i rewanż z Chrobrym. Na razie jest 1-0 dla Górnika, który wydaje się mieć wszystkie najsilniejsze karty w ręce. W sobotę o 20.00 będzie czas wyłożyć je na stół...