Ochłonąłeś już po fecie medalowej?
Chyba już tak. Bardzo fajnie, że udało nam się przeżyć taki fajny, ale jednak też ciężki, sezon. Dla mnie to było coś zupełnie nowego, bo nie tylko zagrałem w ORLEN Superlidze, ale także daleko zawędrowaliśmy w Lidze Europejskiej i zagrałem sporo starć w reprezentacji. Cieszę się, że zwieńczyliśmy ten czas medalem.
Warto było przyjść do Górnika? Bo indywidualnie też sporo osiągnąłeś.
To był dobry sezon i indywidualnie, i zespołowo. Ale ważny jest przede wszystkim wynik drużyny. Indywidualne nagrody to fajna rzecz, ale jednak medal wygraliśmy razem. Cieszę się, że przyszedłem do Górnika. To była bardzo dobra decyzja.
Spodziewałeś się przed sezonem, że czeka was tyle sukcesów?
Na pewno liczyłem, że pokażemy cos więcej. Wiedziałem, że mamy dobry zespół, którzy może się na wiele rzeczy pokusić. Z meczu na meczu prezentowaliśmy coraz lepszą jakość gry, lepsze zrozumienie i skuteczność. Pokazaliśmy też, że Górnik może rywalizować w Europie. Że nie tylko Kielce czy Płock mogą zajść gdzieś dalej.
Mówi się, że apetyty rosną w miarę jedzenia. W tym roku zrealizowaliście wszystkie cele. W przyszłym uda się zrobić coś więcej?
Słowo "udać" jest źle dobrane. Nasze rezultaty to wynik ciężkiej walki i trudnej pracy rękami, nogami, głową, postawą na boisku. Cel zrealizowaliśmy. Teraz nie myślę o następnym sezonie. Chcę się zregenerować po ciężkim sezonie. A jaki będzie efekt naszej pracy w przyszłych rozgrywkach? O tym możemy porozmawiać za rok.
Jakie plany na przerwę wakacyjną?
Chcę wrócić w rodzinne strony i odpocząć w domu. Ale pewnie też wyjadę na wakacje. Odwiedzę na pewno też Kwidzyn, chcę spotkać się z chłopakami z poprzedniej drużyny, bo ciągle utrzymujemy ciepłe relacje.