Chyba warto było przejść do Górnika w trakcie sezonu?
Zdecydowanie tak. Wyniki pokazują, że warto było przychodzić. To pierwszy medal w mojej karierze, więc teraz czas pracować na kolejne.
Gra w Górniku bardzo różniła się od twoich poprzednich klubów? Bo jednak cele sportowe postawiono wysoko.
Moją osobistą ambicją zawsze było zdobycie medali. Na początku sezonu każdy ma równe szanse. Dopóki jest możliwość, trzeba walczyć o najwyższe cele. Pojawienie się w Zabrzu było dla mnie jednak nową sytuacją. Po pierwsze zmiana klubu w połowie sezonu było nietypowa, na początku nie umiałem sobie może do końca tego poukładać w głowie. Ale prędko okazało się, że jest coraz lepiej, jest tutaj super drużyna, świetni ludzie, fajna atmosfera i pomogło mi to prędko odnaleźć swoją rolę w drużynie.
Co to za rola?
To trzeba trenera pytać. (śmiech) Cieszę się z każdej minuty jaką dostałem, ale każdy zawodnik chce grać jak najwięcej. Teraz mamy wakacje i czas na odpoczynek od piłki ręcznej, ale w lipcu na każdym treningu będę chciał zapracować na jak największą liczbę minut na parkiecie.
Jakie masz oczekiwania na przyszły sezon?
Kiedy sezon się zaczyna, zaczyna się walka o mistrzostwo Polski. Każdy na początku ma równe szanse, dopiero później liga zaczyna do weryfikować.
Piotrek Wyszomirski wspomniał jednak, że w minionym sezonie poprawiłby jedną rzecz: chciałby choć raz wygrać z Płockiem.
Byłby to na pewno powód do radości, a przy okazji też nie wiadomo byłoby wtedy jak potoczyłby się drugi mecz. Z drugiej strony... przegrana po zaciętym meczu z Mistrzem Polski nie jest powodem do wstydu.
Trochę mniej boli.
Zdecydowanie. Bo jak przegrywać, to z najlepszymi.
Teraz zasłużone wolne dni.
Teraz wypoczynek, wakacje i powrót do ciężkiej pracy. Ale wcześniej mamy do odwiedzenia dwa wesela, pewnie krótki urlop z żoną. Nie lubię siedzieć w miejscu, lubię świeże powietrze, odrobinę aktywności.
Warto było przyjść do Zabrza?
Panują w Polsce różne opinie o tym regionie, ale mi Zabrze bardzo się spodobało. Mieszkam na Osiedlu Janek, mam fajny park w okolicy, jest super piekarnia. Jest wszystko, czego człowiek potrzebuje. Może nie ma morza jak w Gdańsku, ale to miasto ma swój klimat i trzeba się cieszyć się z tego, co mam. Pozytywnie się zaskoczyłem.