Mecz rozpoczął się pod dyktando Ostrovii, która wyszła na szybkie prowadzenie 3:0. Gdańszczanie próbowali ścigać rywali, ale różnica bramek wciąż się utrzymywała na tym samym poziomie. Dopiero błędy w ataku dotychczasowego lidera tego meczu dały gdańszczanom okazje do kontr, które trzy razy z rzędu bezwzględnie wykorzystał Mateusz Kosmala.
Kolejne minuty były wyjątkowo wyrównane. Wybrzeże na kilkadziesiąt sekund przed końcem wyszło na jednobramkowe prowadzenie. Dosłownie w ostatniej sekundzie wyrównać jednak zdołał Patryk Marciniak i do przerwy było 12:12.
Druga połowa meczu pokazała, że żaden z zespołów nie przyjechał tutaj tylko pograć, ale także walczyć o jak najlepsze miejsce w turnieju. Oba zespoły wymieniały się ciosami. Gdy jeden odskakiwał na dwa trafienia, drugi natychmiast wyrównywał. Przez trzeci kwadrans meczu wciąż widniał na tablicy wynik remisowy. Wtedy jednak Ostrów wykorzystał gdańskie błędy podań i wykonał trzy kontry z rzędu, wychodząc na solidne prowadzenie. Ale i Gdańsk znów zdołał wyróœnać. Zadecydowało ostatnich 8 minut, gdy ostrowianie wytrzymali presję i wyszli znów na prowadzenie, wygrywając 31:28.
KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - Torus Wybrzeże Gdańsk 31:28 (12:12)
Krekora, Balcerek, Zimny - Przybylski, Adamski, Urbaniak 5, Klopsteg, Gierak 5, Wadowski 1, Pawelec 2, Marciniak 5, Misiejuk, Tomczak 3, Bestian, Wojciechowski 5, Szych, Szpera 1, Przybylski 1, Gajek 3, Krawczyk. Trener: Maciej Nowakowski
Kary: 14 minut (Klopsteg, Gierak 2, Misiejuk 2, Szpera, Gajek 2)
Karne: 0/0
Wybrzeże: Poźniak - Powarzyński, Milicević 1, Stępień 2, Papina 4, Davidović 2, Żmawvc, Jachlewski 2, Kosmala 8, Pieczonka 3, Będzikowski 2, Tomczak 2, Papaj 1, Woźniak 2. Trener: Mariusz Jurkiewicz
Kary: 8 minut (Powarzyński, Milicebvić, Stępień 2)
Karne: 2/2