Październik rozpoczął się od smutnych wieści. Piłka ręczna pożegnała dwie wybitne postacie: legendarnego trenera Pogoni Zabrze, Tadeusza Szymczyka, oraz Rastislava Trtika, byłego szkoleniowca Górnika Zabrze. To strata, która głęboko poruszyła środowisko sportowe w Polsce i za granicą.
Na boiskach ORLEN Superligi Górnik szybko wkroczył w wir rywalizacji. 3 października zmierzył się z Kaliszem w emocjonującym meczu, przegrywając minimalnie 29:30. Była to już trzecia porażka zabrzan jedną bramką w tym sezonie. „Trudno było sobie przypomnieć tak skomplikowany start sezonu dla zabrzan” – komentowano sytuację w klubie.
Kolejne spotkanie, 6 października przeciwko Śląskowi Wrocław, przyniosło jednak przełamanie – Górnik wygrał pewnie 35:21. Przed meczem zorganizowano turniej dla dzieci, a uczestnicy tego wydarzenia wspierali z trybun starszych kolegów, tworząc wyjątkową atmosferę.
Dwa dni później, 8 października, Trójkolorowi zadebiutowali w Lidze Europejskiej. W pierwszym meczu ulegli hiszpańskiemu Fraikin BM Granollers 26:32, pokazując jednak determinację w starciu z silnym rywalem.
Listopad Pełen Intensywnych Spotkań: Na ligowych parkietach zabrzanie odnieśli zwycięstwa nad Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski (33:26) i Wybrzeżem Gdańsk (31:26), co dawało nadzieję na odbudowę formy. Niestety, w drugim meczu pucharowym z Bjerringbro-Silkeborg, mimo dobrego początku, przegrali 26:30.
Przed reprezentacyjną przerwą Górnik stawił czoła francuskiemu Montpellier Handball, ulegając 23:27, ale zostawiając po sobie dobre wrażenie. „Trójkolorowi zaprezentowali się z bardzo dobrej strony na tle tak wymagającego rywala” – podkreślano w relacjach.
Podczas przerwy reprezentacyjnej Górnik rozegrał sparing z reprezentacją Algierii, wygrywając 25:24 dzięki bramce zdobytej w ostatnich sekundach meczu. W tym czasie do zespołu dołączył także młody Szymon Pluczyk, który udanie zaprezentował się na testach.
Przełom listopada a grudnia przyniósł zarówno sukcesy, jak i rozczarowania. Po porażce z MMTS-em Kwidzyn (21:28) oraz wyjazdowym meczu przeciwko Fraikin BM Granollers, który zakończył się wysoką porażką 30:41, klub podjął decyzję o zmianie trenera. Tomasza Strząbałę zastąpił Arkadiusz Miszka, dotychczasowy asystent.
„To był intensywny czas. Dwie przygody z europejskimi pucharami, starcia z czołowymi drużynami Europy, wspólnie świętowany medal… Dziękuję prezesowi, klubowi, zawodnikom i kibicom za blisko półtorej roku spędzone w Zabrzu. Tutaj dostałem szansę, by jako pierwszy trener walczyć o medale i pokazać się w Europie. Jako szkoleniowiec biorę zawsze odpowiedzialność za wyniki, a dobro klubu i drużyny są najważniejsze. Stąd taka, a nie inna decyzja. Odchodzę z klubu, ale trzymam kciuki, by Górnik jak najszybciej zaczął grać na miarę oczekiwań” – mówił na pożegnanie Strząbała.
Prezes Bogdan Kmiecik również odniósł się do decyzji: „ Dziękujemy trenerowi za poświęconą wiedzę, serce i zaangażowanie. To, co przeżyliśmy w poprzednim sezonie nigdy nie zostanie zapomniane, a trener miał w tym sukcesie swój wymierny wkład. Obecne rozgrywki są jednak od pierwszej kolejki rozczarowujące. Myślę o jakości gry, a w konsekwencji o wynikach. Pomijając wszystkie obiektywne czynniki, jak kontuzje czy zawsze trudne do łączenia granie w Superlidze oraz w europejskich pucharach, doszliśmy do wniosku, że nadszedł czas, by poszukać nowego rozwiązania. Nie zmienia to mojej opinii o Tomku, którego uważam za bardzo dobrego trenera. Dziś się rozstajemy, ale jestem przekonany, że zrobi jeszcze dla polskiej piłki ręcznej wiele dobrego ”
Arkadiusz Miszka, obejmując rolę pierwszego szkoleniowca, stanął przed trudnym zadaniem odbudowy drużyny i poprawy wyników. Jego debiut na stanowisku trenera przypadł na wyjazdowe spotkanie z REBUD KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski. Pomimo osłabienia zespołu kontuzjami i wykluczeniami, Trójkolorowi walczyli ambitnie, jednak musieli uznać wyższość rywali, przegrywając 30:32.
Kilka dni później drużyna rozegrała swoje ostatnie spotkanie w Lidze Europejskiej, mierząc się z duńskim Bjerringbro-Silkeborg. Po emocjonującym i wyrównanym meczu Górnik Zabrze zdołał wywalczyć remis 25:25. Tym samym Trójkolorowi zakończyli swoją europejską przygodę z honorem, pokazując determinację i ducha walki do ostatniego gwizdka.
Pierwszego grudnia Trójkolorowi rozegrali świetny mecz z Gwardią Opole, który zakończył się zwycięstwem 34:32. Na trybunach w tym dniu zasiedli wyjątkowi goście – podopieczni Fundacji „Buty Jakuba”. Ich doping i wsparcie stały się dodatkowym impulsem dla drużyny w tym zaciętym starciu.
W kolejnym meczu Górnik Zabrze skutecznie zrewanżował się Azotom-Puławy, wygrywając na wyjeździe 33:31. Po tym sukcesie nadszedł czas na hajerskie derby z Zagłębiem Lubin. Mimo wyrównanej walki Trójkolorowym nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę – mecz zakończył się wynikiem 29:32.
Kolejne spotkanie przyniosło trudne wyzwanie w postaci meczu wyjazdowego z Industrią Kielce. Niestety, Górnik Zabrze nie zdołał nawiązać równorzędnej walki z faworyzowanym rywalem. Braki kadrowe i problemy w defensywie uwidoczniły się w jednostronnym starciu, które zakończyło się wysoką porażką 40:25. Kielczanie skutecznie wykorzystywali błędy zabrzan, dominując zarówno w szybkim ataku, jak i w kontratakach.
Ostatni domowy mecz w 2024 roku przyniósł kibicom Górnika Zabrze powody do radości. Trójkolorowi pokonali ZEPTER KPR Legionowo 31:25. Tego samego dnia klub ogłosił ważne wzmocnienie – do zespołu dołączył Szymon Działakiewicz, uznawany za jednego z najlepszych prawych rozgrywających w polskiej piłce ręcznej.
„Tuż przed świętami i krótko po ostatnim domowym meczu w tym roku, mamy dla naszych fanów dobrą wiadomość. Od 1 stycznia zawodnikiem Górnika będzie Szymon Działakiewicz. To uzdolniony zawodnik, który wniesie do naszej drużyny nową jakość” – poinformował klub w oficjalnym komunikacie.
Sam zawodnik nie krył radości z transferu: „Jestem naprawdę szczęśliwy i podekscytowany powrotem do polskiej ligi oraz faktem, że wiążę się z tak dobrą drużyną, jaką jest Górnik. Zrobię wszystko, by pomóc nam wrócić do czołówki ligi. Grałem w Zabrzu jako rywal Górnika – zawsze była to fajna atmosfera. Widać, że kibice są z zespołem na dobre i na złe.”
Rok 2024 Trójkolorowi zakończyli wyjazdowym spotkaniem z Mistrzem Polski w Płocku. Niestety, faworyzowana drużyna gospodarzy pokazała swoją dominację, wygrywając 41:21. Dla Górnika Zabrze była to trudna, ale pełena doświadczeń połowa roku, która zamknęła rozdział pełen wyzwań, sukcesów i zmian, dając nadzieję że rok 2025 będzie jeszcze lepszy.