Jakie wyzwania czekają na Górnika Zabrze w najbliższym czasie?
W styczniu przed zawodnikami przede wszystkim ciężka praca nad siłą, motoryką i wytrzymałością. To są nasze główne wyzwania. W przyszłym tygodniu gramy w środę z zespołem Hazena Frydek-Mistek z czeskiej ekstraligi, a w piątek na wyjeździe zmierzymy się z Zubri. To dwa sparingi, podczas których będziemy mieli swoje założenia do zrealizowania. Mimo że gramy te mecze kontrolne, czeka nas jeszcze intensywny tydzień skupiony na pracy nad wytrzymałością – dużo biegania i siłowni. To część okresu przygotowawczego, więc najważniejsze jest, by chłopacy realizowali przedmeczowe założenia. Oczywiście zawsze gramy o zwycięstwo, ale w tym momencie wynik schodzi na drugi plan.
Co powie Pan o najbliższych rywalach?
Rywale są mi mniej znani, bo to drużyny z czeskiej ligi, której na co dzień nie obserwuję. Jednak jedno jest pewne – będą to zawodnicy, którzy dobrze grają jeden na jeden i słyną z solidnej defensywy. Czesi z tego właśnie są znani, a ich ekstraliga opiera się na takich elementach gry.
Wspomniał Pan o przygotowaniach, ale w drużynie zaszły zmiany personalne.
Do drużyny dołączył Szymon Działakiewicz – leworęczny zawodnik na prawe rozegranie. Kibice interesujący się piłką ręczną znają go, bo grał w reprezentacji Polski. Wraca po kontuzji i mamy nadzieję, że nam pomoże. Z kolei Bogdan Cherkashchenko odszedł z klubu za porozumieniem stron. Niestety nie wiem, jakie będą jego dalsze plany. To są główne zmiany w zespole.
Czego Pan jako trener oczekuje po tym sezonie?
To dość szerokie pytanie. Zawsze staram się patrzeć na najbliższe cele, ale naszym głównym założeniem jest awans do pierwszej czwórki w lidze. To nasz cel, mimo słabej pierwszej połowy sezonu. Wiemy jednak, że nas na to stać. Oczekuję, że drużyna pokaże swój potencjał i osiągniemy ten wynik, a jak będzie – czas pokaże.
Mocne punkty drużyny?
Na pewno obrona. Wracamy do tego, co było wcześniej, czyli do mocnej defensywy i szybkiego kontrataku. To elementy, na których skupia się każdy trener, i my również na tym budujemy swoją grę. To zdecydowanie nasze mocne strony.
Co się wydarzy 1 lutego?
Pierwszego lutego rozegramy mecz z Puławami na wyjeździe w ramach Pucharu Polski. Jedziemy tam po zwycięstwo i awans do kolejnego etapu, choć kilku zawodników nadal leczy kontuzje. Nie będziemy ryzykować ich zbyt wczesnego powrotu na parkiet. Mimo braków personalnych reszta zespołu będzie musiała dać z siebie wszystko, by wywalczyć zwycięstwo.