Kacper, niedawno zakończyły się Mistrzostwa Świata, w których brałeś udział. Jakie masz wrażenia po tym turnieju i jak oceniasz miejsce reprezentacji Polski?
Jeśli chodzi o moje wrażenia z Mistrzostw Świata, to zdecydowanie odczuwam duży niedosyt. Nie miałem zbyt wielu okazji do gry, a gdy już pojawiałem się na boisku, nie prezentowałem się tak, jakbym tego chciał. Miejsce reprezentacji Polski jest poniżej oczekiwań, dlatego odczucia po turnieju są raczej negatywne. Staram się jednak wyciągać pozytywy nawet z najtrudniejszych sytuacji, więc na pewno i tutaj znajdą się pewne cenne doświadczenia.
Po odpadnięciu z rundy głównej dostałeś szansę w meczach o Puchar Prezydenta. Jak oceniasz swoją grę w tych spotkaniach i jakie było Twoje najcenniejsze doświadczenie?
Wiem, że potrafię grać lepiej, dlatego mam spory niedosyt. Nie dostałem wielu minut na boisku – łącznie zagrałem około 30 minut w całym turnieju. Największym doświadczeniem był sam debiut na Mistrzostwach Świata. Co prawda mecze o Puchar Prezydenta nie były rozgrywane z najlepszymi zespołami – graliśmy z Algierią, Kuwejtem i Gwineą – ale każdy występ w narodowych barwach jest wartościowy. W klubie w Górniku Zabrze rywalizujemy na podobnym lub nawet wyższym poziomie. Cieszę się, że mogłem zadebiutować, ale szkoda, że nie przyszło mi zagrać przeciwko silniejszym rywalom. Każdą szansę trzeba jednak wykorzystywać, a ja mam świadomość, że mogłem zaprezentować się lepiej.
Gra na Mistrzostwach Świata to dla wielu zawodników ogromne przeżycie. Jakie dostrzegasz różnice między grą w reprezentacji a codziennymi treningami w Górniku Zabrze?
Szczerze mówiąc, nie nazwałbym tego turnieju ogromnym przeżyciem, ponieważ graliśmy w Pucharze Prezydenta, czyli przeciwko zespołom spoza światowej czołówki. Spotkania odbywały się w Porecu w Chorwacji, gdzie na trybunach zasiadało około stu kibiców, więc atmosfera nie była szczególna. Więcej emocji towarzyszyło mi przy debiucie w meczu z Austrią w Płocku. Liczyłem, że wyjdziemy z grupy i dostanę swoje minuty w starciach z najmocniejszymi drużynami, ale niestety tak się nie stało. Co do różnic, to nie ma ich wielu. Jako bramkarz pracuję podobnie, ale na zgrupowaniu kadry mieliśmy zajęcia z Marcinem Wicharym, co na pewno było wartościowym dodatkiem i przyda się w przyszłości.
Po powrocie z Mistrzostw Świata wracasz do rozgrywek ligowych. Jak się czujesz, przygotowując się do kolejnych spotkań w ORLEN Superlidze?
W niedzielę gramy z Kaliszem i bardzo się cieszę, że wracam do ligowej rywalizacji. Mam duży niedosyt po mistrzostwach i wiele do udowodnienia. Po turnieju miałem tylko jeden dzień wolnego, ale nie przeszkadza mi to. Chcę pomagać drużynie i wspólnie piąć się w górę. Mam nadzieję, że nadchodzące mecze będą dla nas udane.
W najbliższą niedzielę zmierzycie się z Energą MKS Kalisz. Jakie wyzwania stoją przed Wami w tym spotkaniu?
Kalisz to drużyna, która bardzo dobrze broni i traci mało bramek. My z kolei w ostatnich meczach sporo traciliśmy, ale też dużo rzucaliśmy. Kluczowe będzie ustabilizowanie defensywy i dobra współpraca bramkarzy z linią obrony. Jeśli to zadziała, mamy duże szanse na zwycięstwo.
Pierwszy mecz z Kaliszem zakończył się dramatyczną porażką w ostatnich sekundach. Jakie macie nastawienie przed rewanżem?
Tak, przegraliśmy wtedy po bardzo wyrównanym meczu. Większość naszych porażek w tym sezonie to minimalne przegrane różnicą jednej lub dwóch bramek. Teraz mamy bardziej wyleczony skład i nastawiamy się bojowo. Każde punkty są dla nas bardzo ważne, więc chcemy wygrać za trzy punkty.
Jakie nastroje panują w drużynie przed tym meczem?
Atmosfera jest bardzo dobra. Po przerwie ligowej mieliśmy więcej czasu na regenerację i doszlifowanie elementów taktycznych. Pracujemy też nad stroną mentalną, co dodatkowo nas scala jako drużynę. Mam nadzieję, że to zaprocentuje w najbliższych spotkaniach.
Jakie elementy gry z Mistrzostw Świata chcesz przenieść do ORLEN Superligi i jakie masz cele na resztę sezonu?
Na pewno mam większą pewność siebie i jestem głodny gry, bo na mistrzostwach nie pokazałem wszystkiego, na co mnie stać. Chcę udowodnić, że jestem wartościowym zawodnikiem, pomagać drużynie i wygrywać mecze. Moim celem jest wejście z Górnikiem Zabrze do czołowej szóstki ligi, a jeśli to się uda, to będziemy walczyć o medal. Marzy mi się kolejny brąz Mistrzostw Polski i do każdego meczu podchodzę z taką myślą.