18 czerwca to wyjątkowa data dla sztabu szkoleniowego Górnika Zabrze – swoje 40. urodziny obchodzi dziś Arkadiusz Kowalski, drugi trener zespołu, a zarazem ceniony szkoleniowiec młodzieży. Z tej okazji rozmawiamy z Jubilatem o jego emocjach, trenerskiej drodze, refleksjach po zakończonym sezonie ORLEN Superligi oraz wyzwaniach, które czekają go w kolejnych miesiącach. Mimo okrągłej rocznicy, trener Arek podchodzi do tego dnia z dużym spokojem i uśmiechem, podkreślając, że najważniejsze w jego pracy są ludzie, rozwój i pasja do piłki ręcznej.
Trenerze, 40. urodziny to wyjątkowy moment – serdeczne życzenia i wszystkiego najlepszego! Jak wygląda ten dzień? Jakie emocje towarzyszą Panu przy okazji jubileuszu?
– Bardzo dziękuję za urodzinowe życzenia. Jak to mówią – wiek to tylko liczba… Na ten moment nie czuję, żeby miało się coś zmienić w moim życiu, dlatego ten dzień obchodzę spokojnie, bez zbędnych emocji.
Okrągłe urodziny skłaniają do refleksji – co z dotychczasowej drogi, zarówno zawodowej, jak i sportowej, daje Panu dziś największą satysfakcję?
– Największą satysfakcję daje mi obserwowanie rozwoju zawodników. Widząc ich postępy, a potem moment, w którym zakładają koszulki drużyn seniorskich i kontynuują swoją przygodę z piłką ręczną, mam poczucie, że ta praca naprawdę ma sens. To ogromna radość widzieć, jak czerpią z tego przyjemność.
Za Wami intensywny sezon zakończony czwartym miejscem w ORLEN Superlidze. Jak z perspektywy sztabu ocenia Pan rozwój drużyny i cały miniony rok?
- Myślę, że teraz kiedy emocje już troszkę opadły można powiedzieć iż sezon udało się uratować i wiem że brak medalu dla niektórych może oznaczać porażkę ale patrząc szerzej trzeba się cieszyć z tego co udało się osiągnąć na koniec tego sezonu i życzyłbym sobie i wszystkim w klubie aby było nam dane w każdym następnym sezonie walczyć o jak najwyższe stopnie na podium superligi. Jeśli chodzi o rozwój zespołu to zbyt krótko jestem w zespole aby oceniać rozwój drużyny ale na pewno było to dla mnie bardzo duże wyróżnienie i ogromne doświadczenie które na pewno zaowocuje w mojej przyszłej pracy.
Na co dzień łączy Pan pracę z pierwszą drużyną z ogromnym zaangażowaniem w szkolenie młodzieży. Jak wygląda taka codzienność i co daje największą motywację w pracy z młodymi zawodnikami?
- Łączenie tych dwóch rzeczy to bardzo trudna sprawa tym bardziej, że jestem ambitnym trenerem i jak już coś robię zawsze daje z siebie 100 % a praca ta wiąże się z bardzo dużym wydatkiem emocjonalnym i energetyczny. Wszystko to rekompensuje rozwój młodych zawodników oraz możliwość oglądania ich grających w zespołach seniorskich po zakończeniu przygody z młodzieżową piłką ręczną .
Po sportowych emocjach nadchodzi czas na wakacje – czy są już jakieś plany na odpoczynek i regenerację przed kolejnymi wyzwaniami?
- Tak zdecydowanie jest teraz czas na odpoczynek i naładowanie energii na przyszły sezon młodzieżowy i mam nadzieje również seniorski w Górniku Zabrze. Urlop jest już zaplanowany ale oczywiście plany zawsze można skorygować, najważniejsze żeby spędzić ten czas z rodziną i wykorzystać go jak najlepiej się da.
