Damian Przytuła, kapitan Górnika, do kadry wezwany został w ostatniej chwili w miejsce kontuzjowanego Tomasza Gębali. Polacy w ramach eliminacji mierzyli się z Włochami i Łotyszami. Pierwszy mecz, rozegrany w katowickim Spodku, zakończył się wygraną biało-czerwonych 30:23, a drugi - deklasacją rywala aż 37:19. W żadnym z nich nie wystąpił jednak "Przytuł". - Trener nie do końca wskazał mi dlaczego nie dostałem szansy. Po meczu z Włochami powiedział, że zostaję w Polsce, a on dokonał nieznacznych korekt w składzie - mówi zawodnik. Szanse na udział w styczniowym turnieju jednak rosną, bo w meczu z Łotwą kontuzji doznał lewy rozgrywający Ariel Pietrasik. Może nie zdążyć wyleczyć się do rozgrywek mistrzostw świata.
Na zgrupowanie reprezentacji Ukrainy udali się także Dmytro Ilchenko i Dmytro Artemenko. Pierwszy z nich to podstawowy obrotowy kadry, który w zwycięskim meczu przeciwko Wyspom Owczym (29:25) zdobył aż pięć bramek, a w przegranym starciu z Rumunami (26:34) - dołożył kolejne trzy. "Mały Dima" także wystąpił w obu spotkaniach, ale poza tym nie zapisał się w protokole. - Jestem najmłodszym zawodnikiem na tej pozycji w kadrze, więc cieszę się z każdej okazji, ale na razie skupiam się, żeby udowodnić swoją wartość w klubie - mówi skrzydłowy Górnika.
Paweł Krawczyk i Dawid Molski musieli opuścić młodzieżowe zgrupowanie, bowiem obaj borykali się z chorobami. Casper Liljestrand obecny był na konsultacji szkoleniowej szwedzkiej kadry.