Azoty-Puławy przed sezonem przeprowadziły kilka korekt w składzie. Postawiono między innymi na Marka Marciniaka z Zagłębia Lubin, Kacpra Adamskiego z Energi MKS Kalisz oraz Keliana Janikowskiego z Wybrzeża. Do składu dołączyli także Roko Trivcović oraz Ignacio Valles.
Skład opuścił wyjątkowo skuteczny Andrii Akimenko, który trafił do CS Dinamo Bukareszt oray Dawid Dawydzik, który przeniósł do Płocka. Z Puław wyprowadził się także Antoni Łangowski oraz Łukasz Rogulski, a do Górnika trafiła Aliaksandr Bachko.
Puławianie aktualnie plasują się na czwartym miejscu ligowej tabeli z dorobkiem 15 punktów. To wynik pięciu zwycięstw oraz dwóch porażek. Te były wyjątkowo dotkliwe, bo punkty Azotom odebrały zespoły raczej stawiane jako słabsze. Mowa o dwóch porażkach z września - z Gwardią opole (32:33) oraz Wybrzeżem Gdańsk (25:30). Z pozostałymi rywalami Azoty wygrywały. Pokonali kolejno zespół z Kalisza, MMTS Kwidzyn, Zagłębie Lubin, Arged Ostrowvię i ostatnio Chrobry Głogów. Zadrą może być jednak równie kuriozalne, jak w przypadku zabrzan, odpadnięcie z Ligi Europejskiej. W pierwszym meczu z RK Nexe Puławy wygrały 32:26, a w rewanżu... przegrały ośmioma trafieniami (27:35), kończąc tym samym przygodę w europejskich rozgrywkach.
Historia ostatnich 37 spotkaniach wynik jest stykowy. 18 razy wygrali zabrzanie, 16 razy - puławianie. Trzykrotnie doszło do remisu.
Jak będzie tym razem? O tym przekonamy się już w najbliższą niedzielę o godz. 12.45.
Bilety wciąż dostępne są w sprzedaży - nabyć je można na portalu www.KupBilet.pl.
Mecz transmitowany będzie przez TVP Sport - w aplikacji, na stronie i w telewizji.