- Jestem szczęśliwy, ale też trochę zaskoczony, że ledwie po siedmiu latach od założenia klubu udało nam się stworzyć takie warunki pracy i taki klub, by zdobyć Mistrzostwo Polski – mówi prezes SPRu. – Zwłaszcza, że ledwie dwa lata temu udało nam się także zdobyć mistrzostwo w kategorii juniorów młodszych, więc na koncie mamy dublet – uśmiecha się. Prędko jednak dodaje, że to był pierwszy krok: - W tym roku wyznaczyliśmy sobie dwa cele sportowe. Pierwszym jest właśnie mistrzostwo Polski juniorów, a drugim: sportowy awans naszej pierwszej drużyny, która aktualnie gra w II lidze, do I ligi. Jesteśmy bliscy tego, ale wyprzedza nas wciąż zespół Vive Kielce. Ale walczymy o to!
Jak opowiada o kulisach budowy mistrzowskiego składu, szkoleniowcy postawili na zrównoważony rozwój: - Połowa aktualnego juniorskiego składu wychodzi z wieku juniora. Druga połowa to zawodnicy, którzy mają przed sobą rok, a nawet dwa gry w tej klasie – chłopaki z rocznika 2005 i 2006 – tłumaczy. – Dlatego naszym celem jest, by w przyszłym roku także walczyć o mistrzostwo, bo sporo zawodników ma już doświadczenie udziału w takich turniejach.
W tym roku zabrzanie jeszcze walczyć będą w turniejach juniorów młodszych, w których rozgrywki dopiero będą wchodzić w decydująca fazę. Co jednak z tymi, dla których ten turniej był ostatnim w juniorskiej karierze? – Kuba Sladkowski idzie do Hiszpanii i jest to ogromny dla niego awans sportowy. Mamy jeszcze kilku zawodników, którzy bezwzględnie rokują na grę na szczeblu centralnym – w I lidze albo nawet w Superlidze. Ale wiemy też, że przeskok z piłki juniorskiej do seniorskiej jest spory – mówi Mogielnicki. – Ale udało nam się położyć podwaliny pod stworzenie nowego narybku dla wielu klubów. Teraz piłka leży po stronie samych zawodników, przed którymi sporo pracy, pracy i pracy, by faktycznie zaistnieć w zawodowym szczypiorniaku.