- Na pewno już ochłonęliśmy po świętowaniu zdobycia medalu i zdołaliśmy odpocząć po tym spotkaniu - dodaje. - Do kolejnych meczów możemy teraz podejść już całkowicie na spokojnie, z chłodną głową, bo już zrealizowaliśmy cel przedsezonowy - uśmiecha się. Ale też dodaje, że Górnik nie ma zamiaru odpuścić kolejnych spotkań, w tym najbliższego z Ostrovią: - Jesteśmy ambitni i do końca sezonu chcemy pokazywać swoją wartość. Tym bardziej, że na halę na pewno przyjdą kibice, którzy chcą zobaczyć nas walczących z jak najlepszej strony - dodaje.
Po wstępnych przygotowaniach wie jednak, że Górnik będzie wyglądał na boisku nieco inaczej niż dotychczas: - Na pewno część z nas będzie mogła trochę więcej odpocząć, a grać będą mogli zawodnicy, którzy w tym sezonie tych okazji mieli mniej. Będą mieli szansę na zaprezentowanie się publiczności - relacjonuje. Te zmiany zobaczymy na pewno w meczu z Ostrovią, które odbędzie się w najbliższą sobotę o godz. 17.45. - To bardzo dobry zespół, ale też nieobliczalny - analizuje najbliższego rywala kapitan Górnika. - Z jednej strony potrafią zagrać kapitalne zawody i sensacyjnie urwać punkty faworytom, ale grają też czasem o wiele słabsze spotkania, na, co najwyżej, średnim ligowym poziomie. Wciąż szukają stabilizacji, ale na pewno ich nie można zlekceważyć. To doświadczony zespół, który ma się jeszcze o co bić.