Początek spotkania należał do świeżo upieczonych Mistrzów Polski. Co prawda kielczanie pierwszą akcję rozpoczęli od błędu, ale kapitalnie do obrony wrócił Szymon Sićko wygarniając piłkę będącemu na czystej pozycji Przemysławowi Krajewskiemu. Kolejna ofensywa kielczan zakończyła się czystą pozycją wspomnianego Sićki, i reprezentant Polski pięknym technicznym rzutem otworzył wynik spotkania.
W kolejnych minutach kibice w Kalisz Arenie dość długo musieli czekać na skuteczne akcje. Zegar w Kalisz Arenie w 10. minucie wskazywał wynik 3:4. Duża w tym zasługa świetnej pracy w obronie obu drużyn. Budowanie korzystnych pozycji rzutowych nie przychodziło łatwo zarówno Nafciarzom jak i Kielczanom.
Przełom nastąpił chwilę później. Dwie nieudane akcje wicemistrzów Polski Barlinek Industria wykorzystał bezbłędnie. Dodatkowo karę dwóch minut otrzymał Siergiey Mark Kosorotow, i pierwszy kwadrans finału ORLEN Pucharu Polski zakończył się prowadzeniem drużyny z Kielc 8:5.
Mimo kilku znakomitych interwencji Andreasa Wolffa płoczczanie nie stracili rezonu. W 23 minucie najpierw doprowadzili do remisu (9:9), a chwilę później po indywidualnej akcji Michała Daszka wyszli na prowadzenie 11:10. Przewaga mogła być wyższa, ale cenną dla kielczan interwencje zanotował Mateusz Kornecki broniąc rzut karny Wisły. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem wicemistrzów Polski 13:11.
Po zmianie stron drużyna prowadzona przez Krzysztofa Lijewskiego bardzo szybko złapała z rywalem kontakt. Odpowiedział ładną indywidualną akcją Kosorotow i Wisła wróciła do stanu z przed przerwy. Dwubramkowy bufor bezpieczeństwa Nafciarze utrzymywali przez znaczną część drugiej połowy. W 40 minucie po faulu na Kosorotowie czerwoną kartkę ujrzał Migueal Sanchez, dla którego było to już trzecie wykluczenie w tym spotkaniu. Dla Mistrzów Polski oznaczało to, że obok Tomasza Gębali musiał stanąć Daniel Dujszebajew.
Barlinek Industria Kielce mimo strat grał nie tylko dobrze, ale też efektownie. Kapitalna wrzutka wykończona przez Arkadiusza Morytę zachwyciła komplet publiczności w Kalisz Arenie. Po bramce skrzydłowego z Kielc Mistrz Polski tracił do Nafciarzy tylko jedną bramkę. Taki scenariusz wielokrotnie powtarzał się w Kalisz Arenie. Mistrz Polski kąsał swojego największego i odwiecznego rywala, ale nie potrafił przełamać Nafciarzy. W 55 minucie Wisła prowadziła 27:25.
Kluczowy moment nastąpił dosłownie 60 sekund później. Dwa rzuty karne dla Wisły i obrona Marcela Jastrzębskiego dały Wiślakom prowadzenie 29:25. Strzelcem ostatniej bramki był Abel Serdio, który ustalił triumf ORLEN Wisły Płock w rozgrywkach ORLEN Pucharu Polski. Wicemistrz Polski pokonał Barlinek Industrię Kielce 30:25 i obronił trofeum z zeszłego sezonu.
ORLEN Wisła Płock – Barlinek Industria Kielce 30:25 /13:11/
ORLEN Wisła Płock – Jastrzębski, Biosca – Daszek 3, Lucin 3, Piroch 2, Sroczyk, Serdio 2, Susnja 1, Fazekas, Krajewski 1, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 3, Mindeghia, Żhytnikow 5, Kosorotow 9.
Barlinek Industria Kielce – Kornecki, Wolff – Sićko 2, Dujszebajew A. 2, Moryto 7, Tournat 4, Karalek 1, Nahi 4, Karacić 4, Sanchez, Olejniczak, Kounkoud, Dujszebajew D., Surgiel, Gębala