Wyszu przywitał się z Zabrzem wyjątkowo udanym meczem domowym w Lidze Europejskiej przeciwko zespołowi w Zurychu. W rozgrywkach ligowych było już nieco różniej - doskonałe spotkania przeplatał z nieco słabszymi. Ale te okazje wykorzystywał Paweł Kazimier, który potrafił zagrać kapitalne zawody i wywalczył pierwszy w karierze tytuł MVP.
Wróćmy jednak do Piotra Wyszomirskiego. Zawodnik wystąpił w 23 spotkaniach. Zaliczył w nich 182 obrony, a wpuścił 298 bramek. To dało mu imponującą statystykę 31,38% obron i 11. miejsce w ligowym zestawieniu najlepszych bramkarzy. Jeszcze lepiej wypada w statystyce obron rzutów karnych. Odbił ich 19, wpuścił - 26. To daje wynik 42,22% obron i drugie miejsce w tej statystyce, zaraz za Arturem Kotem z Piotrkowianina (9/10 - 47,37%). Co ciekawe Wyszu świetnie też spisywał się jako asystent. Zaliczył 15 kluczowych podań w kontrach, które przyniosły po chwili bramkę. W tej statystyce wyprzedza go jedynie Maksym Viunyk z Pogoni Szczecin (18 asyst).
Paweł Kazimier wystąpił w 19 meczach. Zaliczył 50 obron, a wpuścił 139 bramek, co daje mu wyniki 26,465 obron. w przypadku karnych był nieco lepszy - obronił pięć prób, wpuścił 13 z linii siódmego metra, co daje mu skuteczność na poziomie 27,78. Zaliczył także 3 asysty.
Sporą część sezonu grał również Casper Liljestrand, którego w końcówce sezonu wykluczył uraz. zdołał jednak wystąpił w 13 meczach, w których odbił 35 piłek, a wpuścił 118 bramek (22,88% obron). W rzutach karnych odbił osiem piłek, a wpuścił 17 prób, co daje mu równe 32% skuteczności.
Warto odnotować tez superligowy debiut Bartosza Szczepanika, który między słupkami zawitdał dwa razy i zanotował trzy obrony, a wpuścił 9 bramek. To daje 25% skuteczności. Zaliczył także jedną asystę.