Japończycy w półfinale pewnie rozprawili się z reprezentacją Południowej Korei, wygrywając aż 34:23 (15:9). Zawodnik Górnika zaliczył w tym spotkaniu dwa trafienia. Pewnym już było też, że Japończycy są o krok od bezpośredniego awansu, co gwarantowało im zwycięstwo w finale. Ale i przegrana pozwalała na udział w dodatkowym turnieju kwalifikacyjnym organizowanym przez IHF.
W finale zawodnicy z Kraju Kwitnącej Wiśni zmierzyli się z reprezentacją Bahrainu, która dwa dni wcześniej pokonała faworyzowany Katar 30:29. Na sędziów tego spotkania wyznaczono niemiecką parę Roberta Schulze i Tobiasa Tönniesa. Japończycy narzucili swoje zasady od pierwszej minuty i wygrali do przerwy 18:13. W drugiej połowie lepsi byli reprezentaci Bahrainu, którzy jednak nie zdołali przełamać pięciobramkowej zaliczki. Japończycy wygrali 32:29, gwarantując sobie udział w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku.