Cała Polska żyje jednak jeszcze zakończeniem sezonu i fantastycznym meczem Orlen Wisły Płock z Łomżą Vive Kielce, którego stawką było Mistrzostwo Polski. Oczywiście żył tym i Marcin Lijewski, w przeszłości zawodnik zespołu z Płocka. - To był niesamowity mecz. Było w nim wszystko, co jest piękne w piłce ręcznej: dramatyczna walka, fajne bramki, brutalna i skuteczna obrona - mówi Marcin Lijewski, trener Górnika Zabrze. Ale i znalazł gorsze strony meczu. - Zdecydowanie to dwójka sędziowska. Na pewno mecz prowadziła sprawiedliwie i zgodnie z obraną linią. Ale linię narzucili zbyt drastycznie. Faul Terzica w pierwszej minucie oszacowali na czerwoną kartkę, a to spowodowało, że każde kolejne ostrzejsze zagranie musieli oceniać tak samo. I stąd grad "czerwieni". A mogli przecież dać mu dwie minuty i powiedzieć: "Kolego, jeszcze raz i będzie czerwona kartka". To na pewno ustawiłoby obie drużyny - wzdycha "Szeryf".
Ta linia sędziowania wpłynęłą na wynik, bo kolejne wykluczenia osłabiły przede wszystkim Płock. - Wisła ma mniej klasowych zawodników, więc ich sytuacja stała się tym trudniejsza. A później wypadł jeszcze pechowo Mindegia. Kielce zagrały swoje, wygrali zasłużenie i nie pękli w trudnej chwili. I dalej są na tronie.
W tym czasie Górnik cały czas trenuje. - Na ten moment trenować będziemy do połowy czerwca. Wiadomo, że teraz nie ma celu w tym treningu, bo grać będziemy dopiero za kilka miesięcy, ale wciąż trzeba aktywnie pracować i utrzymywać się w formie - mówi szkoleniowiec Górnika. Tym bardziej, że to ostatnie chwile wielu zawodników w składzie, którzy od lipca zmienią barwy klubowe. W tym między innymi Jakuba Skrzyniarza, zdobywcy Gladiatora dla Najlepszego Bramkarza. - To bezwzględnie zasłużona nagroda dla Skrzyni, bo Kuba w tym sezonie grał najrówniej z całego składu - mówi "Lijek". - Miał wpływ na wynik w każdym meczu, a zagrał w zasadzie tylko jeden słabszy mecz, w Głogowie na wyjeździe. A poza tym często ratował nas z opresji…
Skład uzupełni sporo nowych zawodników. Na ten moment wiadomo o przyjściu Patryka Mauera, Aliaksandra Bachki i Rennosuke Tokudy. - To dobre wybory, dodadzą nam sporo doświadczenia - dodaje szkoleniowiec Górnika. - Patryk Mauer to gwarancja bramek, naprawdę wyróżnia się w każdym spotkaniu. Tokuda może nie będzie dobrze wspominał niemieckiej przygody, ale jest już otrzaskany w lidze i gra na ważnej pozycji. Bachko ma sporo doświadczenia, choć może nie stwarza za dużo zagrożenia rzutowego. Ale sporo widzi na boisku - dodaje Marcin Lijewski. - Wszystko zacznie się klarować od połowy lipca, gdy wrócimy do pracy - dodaje trener zabrzan.