Sezon w tej materii zapowiadał się wyjątkowo. Obsadę bramki stanowił doświadczony i superskuteczny Martin Galia i doskonale pracujący i robiący ciągłe postępy Jakub Skrzyniarz. W odwodzie został także Paweł Kazimier, który jest wyjątkowo komplementowany przez trenera Marcina Lijewskiego za ciężką pracę na treningach.
Można więc było być spokojnym o tę pozycję, aż… do października. Wtedy bolesnego urazu w meczu ze Stalą Mielec doznał "Galicz". Doświadczony Czech zerwał więzadło krzyżowe w kolanie. Górnik musiał opierać się więc na "Skrzyni" i "Kaziku".
Wróćmy więc do statystyk. I tu zaskoczenie: bramkarzem o największej procentowej liczbie obron pozostał… Martin Galia! Bronił on ze skutecznością 40,28% (29 obron, 43 gole stracone) w pięciu ligowych meczach. Drugi najskuteczniejszy golkiper to Andreas Wollf, który bronił na poziomie 36,44%. Trudno wyrokować czy więcej spotkań Galii rozcieńczyłoby ten wynik, ale i tak warto go podkreślić. Tym bardziej, że Martin był tez superskutecznym obrońcą rzutów karnych. Na osiem prób w tym sezonie odbił trzy, czyli osiągnął 37,50% skuteczności. Zaliczył też dwie asysty.
Jakub Skrzyniarz wystąpił w tym sezonie w 24 spotkaniach i liczbowo zaliczył najwięcej obron spośród wszystkich bramkarzy PGNiG Superligi. Odbił aż 239 piłek. Na drugim miejscu tych statystyk znalazł się Marcin Schodowski z Zagłębia Lubin z wynikiem 210 piłek. Trzeci był Mateusz Zembrzycki z Azotów-Puławy, który odbił 194 piłki.
Skrzynia stracił 512 bramek, więc jego statystyki to 31,82% obron!
Często też odbijał karne: aż 14! Z linii siódmego metra stracił 51 bramek. Skrzynia zaliczył także 9 asyst.
Paweł Kazimier wystąpił w 18 spotkaniach. Zaliczył 27 obron, a wpuścił 112 bramek. Jego skuteczność więc to 19,42% w minionym sezonie. Co ciekawe, odbił też cztery rzuty karne na 27 prób!
Wreszcie wspomnieć należy o Dawidzie Szczelaszczyku, który jako junior zadebiutował w meczu z Łomżą Vive Kielce. 19-latek wystąpił raz, odbił dwie piłki i wpuścił 8 bramek. Miał więc 22,22 skutecznych obron.