- Wyniki to dla nas sprawa drugorzędna. Na razie skupiamy się na tym, by posklejać drużynę po solidnej przebudowie. Na razie wiem, że musimy solidnie pracować nad defensywą - mówi trener Górników. - Tu wypadły dwa bardzo ważne ogniwa i musimy nauczyć chłopaków grać w obronie, zwłaszcza na środku.
Jak tego dokonać? Tu trener korzysta z nietypowych rozwiązań: - Wczoraj dosłownie przywiązałem do siebie Dimę i Pawła Dudkowskiego. Tak, żeby kiedy jeden wychodzi do rywala, od razu ciągnął za sobą drugiego - śmieje się Lijek.
Przed Górnikami kolejna seria sparingów. Między innymi we wtorek spotkają się z Gwardią Opole w Stegu Arenie (godz. 18.00). - Nie interesuje mnie wynik, ale przede wszystkim nasz styl gry. Szczerze mówiąc, gdybyśmy wszystko wygrywali, to byłbym zaniepokojony - dodaje trener.
Ma jednak pierwsze wnioski o nowych zawodnikach: - Patryk Mauer sporo trafia, ale też sporo pudłuje. Ale to kwestia tej fazy przygotowań zapewne - mówi. - Bardzo jestem zadowolony z Adama Wąsowskiego, który jest wyjątkowo pracowity. Widzę go jako obrońcę, ale kiedy na chwilę wypadł nam Dima Ilchenko, to pokazał się też z dobrej strony w ataku - mówi trener. - Zaskoczony jestem Saszą Bachko, który świetnie gra na nogach, potrafi grać tempem, co jest wynikiem jego doświadczenia.
Jaki jest cel nadrzędny na najbliższe dni? - Odzyskać Puchar Prezesa w naszym przyszłotygodniowym turnieju - uśmiecha się szkoleniowiec zabrzan.