Od 10 marca trwa tygodniowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Na początku nasza kadra trenowała w Cetniewie, a od czwartku jest w Gdańsku, gdzie zagra dwa mecze towarzyskie z Serbią.
Od pierwszych minut rywalizacja pomiędzy reprezentacją Polski a Serbii była zacięta. Wynik piątkowego meczu w Gdańsku otworzył Dragan Pechmalbec. W 3. minucie spotkania po trafieniu Jakuba Szyszko z rzutu karnego wyszliśmy na prowadzenie 3:2. Tempo meczu było szybkie i obie drużyny błyskawicznie wracały do obrony. W 6. minucie po interwencji Dejana Milosavljeva goście mogli wyjść na dwa oczka przewagi, ale nie pozwolił na to Marcel Jastrzębski.
Biało-Czerwoni zanotowali przestój w ataku, ale naszą niemoc przełamał Damian Przytuła. Podopieczni Marcina Lijewskiego poprawili grę w defensywie, co zmuszało rywali do popełniania błędów. Po kwadransie zaciętej gry tablica wyników pokazywała remis 7:7. Coraz lepiej funkcjonowała obrona Polaków i rywalizacja stawała się jeszcze bardziej wyrównana. W kolejnych minutach znów nasza kadra popełniła kilka prostych błędów w ataku i rywale wyszli na dwie bramki przewagi 9:7. Na problemy reprezentacji Polski zareagował natychmiast trener Marcin Lijewski, prosząc o czas. Po krótkiej przerwie niestety kolejną bramkę zdobyli Serbowie (7:10).
W kolejnych minutach meczu dzięki świetnym interwencjom Jakuba Skrzyniarza nasi zawodnicy zaczęli odrabiać straty. W 27. minucie po kolejnej obronie naszego bramkarza bramkę dla Biało-Czerwonych zdobył Kamil Syprzak. Końcówka pierwszej części spotkania była bardzo zacięta, ale Polakom nie udało się doprowadzić do remisu i ostatecznie do przerwy przegrywaliśmy różnicą jednej bramki (12:13).
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Rywalizacja była dalej wyrównana i obie drużyny postawiły mocną defensywę. W 38. minucie Michał Olejniczak doprowadził do remisu 15:15, a za moment reprezentantom Serbii nie udało się przeprowadzić skutecznego ataku. Biało-Czerwoni wykorzystali błędy przeciwnika i bramkę dla naszego zespołu zdobył Kamil Syprzak (17:16). Biało-Czerwoni wyszli na prowadzenie i “szli za ciosem”.
W kolejnych minutach podopieczni Marcina Lijewskiego zbudowali trzy oczka przewagi 20:17, co było najwyższym prowadzeniem naszego zespołu w tym spotkaniu. Serbowie po słabszym fragmencie gry szybko zniwelowali straty i znów tablica wyników pokazywała remis. W końcówce spotkania gra odbywała się na zasadzie “bramka za bramkę” i żadna z drużyn nie była w stanie wypracować znacznej przewagi.
Trzy minuty przed zakończeniem spotkania kapitalną obronę zanotował Dejana Milosavljev i rywale mieli szansę zbudować dwie bramki przewagi. Reprezentanci Serbii wywalczyli rzut karny, który wykorzystał Vanja Ilic (25:23) i za chwilę o przerwę poprosił jeszcze trener Biało-Czerwonych, Marcin Lijewski.
W ostatnich minutach goście grali agresywnie w obronie i czerwoną kartę za faul na Kamilu Syprzaku otrzymał Marko Jevtić. Polacy walczyli do samego końca, ale ostatecznie Serbia wygrała 26:25.
Przypomnimy, że trwa sprzedaż biletów na mecz reprezentacji Polski w ramach kwalifikacji na Mistrzostwa Świata 2025, który odbędzie się 9 maja w ERGO ARENIE o godz. 18:00. Bilety są dostępne – TUTAJ.
Polska – Serbia 25:26 (12:13)
Polska: Jastrzębski, Skrzyniarz, Witkowski – Chabior, Olejniczak 3, Powarzyński 2, Przytuła 5, Wasiak, Bis, Doniecki, Jankowski, Syprzak 4, Czapliński 1, Sroczyk 2, Szyszko 8
Serbia: Ćirović, Trnavac, Milosavljev – Jevtić, Jovanovic 1, Kos 3, Vukovljak , Borzaš 2, Kojadinovic 2, Radivojević 1, Tufegdžic, Pusica 1, Ilic 2, Vejin 2, Nikolić Marko, Đekić 4, Rogan, Đukić 1, Pechmalbec 6, Srdanovic 1, Nikolić Matija