Górnik Zabrze handball

Horror w Zabrzu! Górnicy wyrywają zwycięstwo i gwarantują sobie trzecie miejsce na koniec rundy zasadniczej

24.03.2024
GOR
PIO

Jeśli patrzylibyśmy na tabelę ORLEN Superligi, to Górnik powinien od pierwszych minut zdominować Piotrkowianina i spokojnie wyrwać komplet punktów. Tymczasem oba zespoły od pierwszych minut rzuciły się sobie do gardeł i do ostatnich sekund trudno było wytypować kto zejdzie do szatni z kompletem punktów.

Górnik Zabrze - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 26:25 (18:16)
Górnik: Ligarzewski, Wyszomirski - Szyszko 2, Tokuda 8, Morkovsky 1, Bachko 1, Krępa, Artemenko 5, Krawczyk 2, Mauer 3, Ivanović, Bogacz, Minotskyi 2, Kaczor, Ilchenko 2, Wąsowski. Trener: Tomasz Strząbała
Kary: 16 minut (Kaczor 3, Minotskyi 2, Wąsowski, Tokuda, Krawczyk)
Czerwona kartka: Kaczor (z gradacji kar)  
Karne: 1/3

Piotrkowianin: Chmurski - Wawrzyniak 1, Stolarski 4, Dróźdż, Matyjasik 3, Szopa 1, Wadowski 4, Żyszkiewicz 5, Runowski 1, Pożarek, Mosiołek 4, Kowalski, Krajewski 1. Trener: Michał Matyjasik
Kary:  14 minut (Stolarski, Wawrzyniak 2, Krajewski, Runowski, Pożarek, Mosiołek)
Karne:  2/3

 

Relacja meczowa

Mecz rozpoczął się od miłej uroczystości, w trakcie której prezes Śląskiego Związku Piłki Ręcznej, Marcin Zubek, złożył na ręce prezesa Bogdana Kmiecika podziękowania za emocje, które Górnik dostarczył udziałem w Lidze Europejskiej. Zaraz po krótkiej uroczystości rozbrzmiał pierwszy gwizdek. 

Fantastycznie w mecz wszedł Damian Chmurski, który odbił cztery z kolei próby zabrzan. Dłużny jednak nie pozostawał także Kacper Ligarzewski, ale to jednak goście odnajdywali drogę do zabrzańskiej bramki i powiększali prowadzenie. Wyrównanie przyniósł jednak Dmytro Artemenkjo, jak zwykle popisując się technicznymi rzutami “za ucho” bramkarza. Po drugiej stronie nie do zatrzymania był jednak Kamil Mosiołek, który zdawało się znalazł patent na swojego byłego kolegę z drużyny, “Ligarza”. Kolejne minuty były pełne wyjątkowo dynamicznej gry pełnej bramek, ale i interwencji bramkarzy z najwyższej półki. Wynik wciąż oscylował wokół remisu, acz to gospodarze musieli gonić wynik. Trójkolorowi jednak chyba wreszcie odnaleźli dobry rytm w obronie, bo zaczęli regularnie blokować próby zwinnych rywali, a dzięki temu korzystać z kontr. Po jednej z nich, którą wykończył Dmytro Artemenko, tablice zegarowa wskazywała wynik 12:11 na nieco ponad 11 minut przed końcem pierwszej połowy. Rywale zdołali jednak odrobić straty, choć chwilę później musieli przez prawie dwie minuty grać w podwójnym osłabieniu po wykluczeniach dla Wawrzyniaka i Krajewskiego. Starali się długo budować akcje i kraść czas, a nawet sprytnie odesłali na dwuminutowy odpoczynek Adama Wąsowskiego. Trójkolorowi nie wykorzystali tej okazji i ich gra w przewadze zakończyła się bezbramkowym remisem… Wreszcie odpowiedzialność za przebieg meczu wzięli Rennosuke Tokuda i Patryk Mauer, którzy w ścisłej współpracy świetnie wykorzystywali okazje i dali prowadzenie 17:14. Odpowiedzią trenera Matyjasika była gra siedmioma zawodnikami w ataku. Piotrkowianom udało się nieco odrobić strat, a a  pierwsza połowa zakończyła się ostatecznie wynikiem 18:16 dla zabrzan. 

Po wznowieniu Trójkolorowi próbowali kontynuować swoją strzelecką passę, ale to goście lepiej odrobili zadanie domowe i zaczęli odrabiać straty.  Już po 10 minutach doszli zabrzan na jedno trafienie, przegrywając ledwie 19:20. Co gorsza, duet sędziowski Chrzan-Janas nie oszczędzał zawodnikom kar, mierząc ich na dziesiątki. Piotrkowianie zaczęli rozporządzać meczem, pewnie przechwytując piłki. Utrzymanie drobnego prowadzenia Górnicy zawdzięczali tylko i wyłącznie Piotrkowi Wyszomirskiemu, który odbił dwie kontry z rzędu rywali. W ataku pocił się wciąż Tokuda i Bachko, którzy musieli przejąć odpowiedzialność za ofensywę. Tym bardziej, że Górnikowi ewidentnie brakowało żądła z lewej strony rozegrania - Damian Przytuła doznał lekkiego urazu jeszcze w trakcie ostatnich treningów i nie mógł wystąpić w tym meczu, a Taras Minotskyi wyraźnie nie był w optymalnej formie w tym spotkaniu. Jego słabszą dyspozycję próbował uzupełnić Paweł Krawczyk. Nadzieję na pozytywne zakończenie Górnikom dało kolejne podwójne osłabienie dla Piotrkowianina na trzy minuty przed końcem. Zabrzanie znów jednak mieli problemy z wykorzystaniem tej okazji, za to dołożyli jeszcze więcej emocji kibicom.  Ale wciąż minimalnie prowadzili! Na siedem sekund przed końcem byliśmy świadkami interwencji serii! Jan Stolarski przedarł się przez obronę zabrzan i bardzo mocno rzucił w światło bramki. Znów jednak fantastycznie zainterweniował Wyszomirski, dając zabrzanom zwycięstwo! 

MVP spotkania został Damian Chmurski, który bronił na poziomie 42%! Co ciekawe, jeszcze lepszą statystykę miał Piotr Wyszomirski, który odbił dokładnie połowę prób rywali. 

 

 


                               



Sklep

Wybrane gadżety z naszego sklepu

Breloki drewniane

Breloki drewniane

Cena: 10,00 - 12,00
Klaskacze

Klaskacze

Cena: 8,00
Szalik kibica

Szalik kibica

Cena: 45,00
Pełna oferta

Kontakt

Górnik Zabrze - herb
Górnik Zabrze Piłka Ręczna Spółka Akcyjna

 41-800 Zabrze, ul. Wolności 406
 +48 664 099 466
 sekretariat@handballzabrze.pl
 Sekretariat czynny pn-pt 8.00 – 16.00

 Polityka prywatności
 Dla mediów
 Regulamin masowej imprezy sportowej
 Protokół sanitarno-epidemilogiczny Superliga

Dariusz Czernik
Dariusz Czernik
Dyrektor Klubu

 +48 664 099 466
 czernik@handballzabrze.pl

 

Dominik Zawadzki
Rzecznik Prasowy
Specjalista ds. social media

 +48 512 543 124
 zawadzki@handballzabrze.pl

 

Natalia Skrzydlewska
Natalia Skrzydlewska
Specjalista ds. marketingu

 +48 664 099 466
 marketing@handballzabrze.pl